Na rynku systemów grzewczych toczy się teraz ostra walka pomiędzy producentami tradycyjnych nagrzewnic gazowych a wytwórcami wolnostojących promienników - zarówno tych gazowych, jak i tych olejowych i elektrycznych. Oba rozwiązania mają pewne wady i zalety, a wszystko - jak to zwykle bywa - zależy od naszych preferencji oraz od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć i ile pieniędzy na to wydać.
Przypomnijmy - nagrzewnice gazowe najczęściej montowane są w drzwiach, tworząc ciepłą kurtynę powietrza przy wejściu do budynku lub pomieszczenia. Ogrzewają powietrze w całym pomieszczeniu i nie są w ogóle mobilne. Ponadto występują w wersji urządzeń zamontowanych do ściany. Obecnie czasami bywają podwieszane u sufitu. Najważniejszą cechą jest to, że nie da się ich przesunąć i skierować strumienia powietrza w inne miejsce.
Wolnostojące promienniki natomiast zyskują coraz bardziej na popularności. To doskonała alternatywa dla tych osób, które nie chcą montować urządzeń grzewczych w pomieszczeniu na stałe. Taki promiennik, w odróżnieniu od nagrzewnic gazowych, można w każdej chwili przesunąć w zupełnie dowolne miejsce, kierując strumień ciepłego powietrza dokładnie tam, gdzie akurat tego potrzebujemy.